Potrącony w czwartek rowerzysta trafił do szpitala z obrażeniami głowy – poinformowała PAP oficer prasowa policji w Bartoszycach Marta Kabelis. "Na szczęście nie stało się mu nic poważnego" – powiedziała policjantka.
Rowerzysta zapamiętał, że potrąciło go szare auto. Policjanci wszczęli poszukiwania pojazdu, podejrzewali, że samochód ma zbitą lampę.
"Przypadkowo policjant, który szedł na służbę, zauważył pod przychodnią lekarską samochód ze zbita lampą. Gdy doszedł do pracy dowiedział się, że szukamy tego samochodu. Dzięki jego czujności szybko dotarliśmy do sprawcy potrącenia rowerzysty. Mężczyzna przyznał się, powiedział, że nie zauważył, że potrącił rowerzystę" – dodała policjantka.
Kierowca miał administracyjnie cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. Za potrącenie rowerzysty grozi mandat do 1,5 tys. zł, za jazdę bez uprawnień 60-latek stanie przed sądem. (PAP)
Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska
jwo/ joz/